piątek, 9 listopada 2012

11.kolejka 2012/2013 cz.1

Everton - Sunderland typ : 2 dnb @ 6.50  2/10  BetVictor

??? (odnosnie kursow na Everton ktore sa srogo zanizone)

Nie bede subiektywny i odrazu napisze, ze Czarnym Kotom gra sie niewatpliwie ciezko na Goodison Park. Ogolny bilans gier miedzy ekipami od 98' wliczajac wszystkiego rodzaju rozgrywki to 14-7-3 na korzysc Evertonu. Niestety, ani razu Everton nie zostal pokonany na wlasnym obiekcie... Nie martwi mnie to jednak - w tym roku juz Spurs pokonali United na Old Trafford po 23 latach, United wygralo na Stamford Bridge po dekadzie a Liverpool zanotowal najgorszy start w lidze od 1911 roku ! W tym sezonie po prostu wszystko jest mozliwe

Pare kolejek temu mielismy spotkanie Everton - Soton. Bukmacherzy wycenili wtedy obie ekipy w taki o to sposob :

Everton - Southampton 3:1 1.39 4.58 8.03

Gospodarze wygrali wtedy mecz choc pierwsi stracili gola w meczu. Teraz bukmacherzy daja kursy w okolicach :

Everton - Sunderland 1.47 4.09 7.22

Czyli smialo mozna powiedziec, ze buki sugeruja nam, ze poziom Sunderlandu jest na chwile obecna podobny do tego, ktory prezentuja soba Swieci ? Wiekszej bzdury w tym sezonie nie widzialem :)

Pomijajac miejsce w tabeli to Soton ma bilans bramkowy 14-28 a wiec na kazda strzelona bramke przypadaja 2 stracone. Czarne Koty natomiast wykazuja duzy minimalizm w poczynaniach bramkowych i legitymuja sie stosunkiem 6-9 (tylko 15 bramek w ich meczach to najgorszy wynik ze wszystkich ekip !). Malo strzelonych goli to oczywiscie minus, ale ilosc wbitych przez rywali siwadczy na plus o tej ekipie i jego bramkarzu Mignolet'ie ktory staje sie coraz ciekawszym bramkarzem na wyspach.

Porownywac ekipy Sotonu i Sunderlandu moznaby jeszcze pod wieloma katami ale najwazniejszy element to manager. Nie ma cienia watpliwosci w ktorym klubie na lawce zasiada "lepszy mozg" - oczywiscie jest nim Oneill. Wieksze doswiadczenie nie tylko w EPL ale ogolnie w karierze zawodowej pozwala mi wierzyc w tego managera. Nie bede ukrywal, ze stawiam go bardzo wysoko w hierarchi coachow w Premier League.

Sunderland sie zacial i od 2 spotkan nie strzelil bramki. I zapewne tym w duzej mierze kieruja sie bukmacherzy wystawiajac taki chlam na The Toffees. Ale niemoc strzelecka nigdy nie trwa wiecznie, to ze Fletcher sie zacial nie znaczy, ze wkoncu sie nie przelamie. A przeciez jest jeszcze 10 pozostalych pilkarzy ktorzy biegaja po boisku... Oprocz tego warto zwrocic uwage, ze Everton juz spuscil z tonu (1-1 z QPR, 2-2 z Wigan, 2-2 z Poolem) i zespol Moyes'a nie jest juz tak grozny jak na poczatku sezonu. Nie gram jeszcze bo licze, ze kurs na gospodarzy jeszcze stopnieje pod wplywem masowki ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz