Aston V - Liverpool typ : 1 dnb @ 4.00 2/10 Betsafe
Kursy na Liverpool to delikatne nieporozumienie biorac pod uwage silniejsze ekipy ktore jechaly na Villa Park :
Aston Villa - Manchester United 2:3 7.14 4.52 1.43
Aston Villa - Arsenal 0:0 4.49 3.65 1.77
Aston Villa - Manchester City 0:1 7.23 4.61 1.43
Ciezko szlo obydwu Manchesterom w rywalizacji z The Villans na ich obiekcie. Minimalne zwyciestwa pokazuja, ze nie byly to spotkania jednostronne, a kursy wbrew pozorom sugerowaly, ze takimi meczami beda.
Obie ekipy maja bogata przeszlosc spotkan miedzy soba w ktorej gora jest Liverpool ale gra The Reds nie przekonuje. W tym sezonie dali juz zarobic tak duzo na "wachaniach" swojej formy ze granie na ta ekipe jest po prostu bez sensu.
The Reds juz pozegnali sie z top4 - ich strata do 4tej na chwile obecna Chelsea wynosi 10 punktow co w perspektywie 8 pozostalych spotkan do konca sezonu jest roznica potezna. Do miejsca premiowanego gra w LE traca tez 8 punktow wiec mozna powatpiewac czy uda im sie wskoczyc nawet tam. Mozna z pewna nuta ryzyka przyjac, ze Liverpool po prostu nie wystapi w przyszlym roku w zadnych rozgrywkach europejskich.
Kursy na Pool leca w dol bo wiekszosc spodziewa sie przelamania po meczu na St. Mary's Stadium. Coz, ja spodziewam sie, ze Suarez i spolka znowu zawioda bo... lubia zawodzic w tym roku. Najblizej mi w tym meczu do remisu bo obie ekipy w ostatnich 5 meczach w EPL nie zremisowaly wiec podzial punktow ladnie wpisalby sie w ich forme. Ale ze rzadko gram czyste X ide dalej w kierunku gospodarzy ktorzy bardziej potrzebuja punktow do przezycia.
niedziela, 31 marca 2013
sobota, 30 marca 2013
31.kolejka 2012/2013 cz.3
Everton - Stoke typ : 2 dnb @ 4.50 3/10 Betway
Przespane kursy - jeszcze pare dni temu mozna bylo zlapac nawet pod 6.50 a teraz juz w sumie lipa wielka ale coz, dobre i to.
Najwazniejsza sprawa odnosnie tego meczu to absencje u gospodarzy : Howard, Jagielka, Fellaini oraz Pienaar nie zagraja w tym meczu. Nie trzeba byc wielkim znawca ekipy Evertonu zeby wiedziec, ze Ci Panowie to ich fundament i podstawa. Mowi sie, ze w bramce Mucha godnie zastepuje amerykanina ale z tego co pamietam w meczu z Wigan (w ramach FA Cup) wpuscil 3 bramki. Pozniej wyszedl mu mecz i "dzien konia" z Citizens gdzie zachowal czyste konto.
Oslabienia w ekipie gospodarzy widza doskonale buki dlatego takie wzrosty na ekipe Toffikow - kursy nawet pod 1.72-1.75. A jeszcze niedawno mozna bylo zlapac Everton po zalosnie smiesznym 1.45-1.50. Cos jest na rzeczy.
Bardzo interesujace H2H miedzy obiema ekipami :
Premier League 2008/2009
Everton Stoke City 3:1
Stoke City Everton 2:3
Premier League 2009/2010
Stoke City Everton 0:0
Everton Stoke City 1:1
Premier League 2010/2011
Stoke City Everton 2:0
Everton Stoke City 1:0
Premier League 2011/2012
Stoke City Everton 1:1
Everton Stoke City 0:1
Premier League 2012/2013
Stoke City Everton 1:1
Everton Stoke City ? : ?
Wszystkie mecze w EPL od 2008 roku oraz bilans jak narazie 3-4-2 dla Evertonu czyli 2-4-3 dla Stoke. Wychodzi na to, ze zeby uzyskac idealnie rowny bilans, dzisiejszy mecz na Goodison powinni wygrac Garncarze. Oprocz tego bilans bramkowy dla Evertonu 10:9 a wiec porazka 1 bramka jak najbardziej wskazana, dlatego dodatkowy typ :
Everton - Stoke typ : Stoke to win by 1 goal @ 8.00 1/10 188Bet
Przespane kursy - jeszcze pare dni temu mozna bylo zlapac nawet pod 6.50 a teraz juz w sumie lipa wielka ale coz, dobre i to.
Najwazniejsza sprawa odnosnie tego meczu to absencje u gospodarzy : Howard, Jagielka, Fellaini oraz Pienaar nie zagraja w tym meczu. Nie trzeba byc wielkim znawca ekipy Evertonu zeby wiedziec, ze Ci Panowie to ich fundament i podstawa. Mowi sie, ze w bramce Mucha godnie zastepuje amerykanina ale z tego co pamietam w meczu z Wigan (w ramach FA Cup) wpuscil 3 bramki. Pozniej wyszedl mu mecz i "dzien konia" z Citizens gdzie zachowal czyste konto.
Oslabienia w ekipie gospodarzy widza doskonale buki dlatego takie wzrosty na ekipe Toffikow - kursy nawet pod 1.72-1.75. A jeszcze niedawno mozna bylo zlapac Everton po zalosnie smiesznym 1.45-1.50. Cos jest na rzeczy.
Bardzo interesujace H2H miedzy obiema ekipami :
Premier League 2008/2009
Everton Stoke City 3:1
Stoke City Everton 2:3
Premier League 2009/2010
Stoke City Everton 0:0
Everton Stoke City 1:1
Premier League 2010/2011
Stoke City Everton 2:0
Everton Stoke City 1:0
Premier League 2011/2012
Stoke City Everton 1:1
Everton Stoke City 0:1
Premier League 2012/2013
Stoke City Everton 1:1
Everton Stoke City ? : ?
Wszystkie mecze w EPL od 2008 roku oraz bilans jak narazie 3-4-2 dla Evertonu czyli 2-4-3 dla Stoke. Wychodzi na to, ze zeby uzyskac idealnie rowny bilans, dzisiejszy mecz na Goodison powinni wygrac Garncarze. Oprocz tego bilans bramkowy dla Evertonu 10:9 a wiec porazka 1 bramka jak najbardziej wskazana, dlatego dodatkowy typ :
Everton - Stoke typ : Stoke to win by 1 goal @ 8.00 1/10 188Bet
piątek, 29 marca 2013
31.kolejka 2012/2013 cz.2
Wigan - Norwich typ : 2 dnb @ 3.40 2/10 Bet365
Kursy na Wigan od 1.85 do 1.95 - czyli jakies nieporozumienie jednym slowem. Po pierwsze dlatego, ze Kanarki w tym roku pomimo zajmowanego miejsca spisuja sie naprawde dobrze (duza liczba remisow powoduje, ze zajmuja miejsce ktore zajmuja - 12.). Dotychczas przegrali w lidze 10 spotkan, ale naprawde warte uwagi jest z kim przegrywali :
Norwich City 2-5 Liverpool
Chelsea 4-1 Norwich City
Norwich City 0-1 Chelsea
Norwich City 3-4 Manchester C.
Liverpool 5-0 Norwich City
Manchester U. 4-0 Norwich City
Na 10 porazek w EPL az 6 doznanych z naprawde mocnymi badz topowymi ekipami. To swiadczy o sile zespolu Norwich ktory w pozostalych 24 spotkaniach uznawal wyzszosc porownywalnie silnego rywala tylko 4 razy (i az 3 mecze przegrane tylko roznica 1 gola : 0-1 Castle, 1-2 WBA, 1-2 WHU oraz 0-5 z Fulham). Liczby i wyniki nie klamia - Kanarki pod wodza Chris'a Hughton'a graja dobrze, sa wymagajacym rywalem a to, ze czasem przegrywaja, coz, kazdemu sie zdarza.
Dlatego nie rozumiem do konca niskich kursow na Wigan. Druzyna The Latics na wlasnym obiekcie wygrala ledwo 3 razy z czego warte odnotowania jest, ze w 2 meczach wynik ustalany byl na ich korzysc juz w doliczonym czasie gry (3-2 Reading i Gomez w 90' ; 2-1 Castle i Kone w 90'). W meczach domowych Wigan nie przekonuje a kazde zwyciestwo ktore odniesli na DW Stadium bylo roznica tylko 1 gola, takze rewelacji nie ma.
Na koniec H2H miedzy zainteresowanymi :
http://www.betexplorer.com/soccer/england/premier-league/mutual-matches/?home_id=245&away_id=258&where=0
Odliczajac Club Friendly w 2009 roku obie ekipy spotkaly sie 7 razy i ani razu Wigan nie wygralo. Moze i mogliby sie przelamac wlasnie w sobote - pytanie tylko, czy sa w stanie ? Wedlug mnie nie, bo Norwich na ostatnie 9 spotkan w Premier League ulegl tylko w 2 (i to nie z byle kim bo 0-5 z The Reds i 0-4 z United). Kursy narazie stoja ale moze rusza w dol na gospodarzy - oby.
Kursy na Wigan od 1.85 do 1.95 - czyli jakies nieporozumienie jednym slowem. Po pierwsze dlatego, ze Kanarki w tym roku pomimo zajmowanego miejsca spisuja sie naprawde dobrze (duza liczba remisow powoduje, ze zajmuja miejsce ktore zajmuja - 12.). Dotychczas przegrali w lidze 10 spotkan, ale naprawde warte uwagi jest z kim przegrywali :
Norwich City 2-5 Liverpool
Chelsea 4-1 Norwich City
Norwich City 0-1 Chelsea
Norwich City 3-4 Manchester C.
Liverpool 5-0 Norwich City
Manchester U. 4-0 Norwich City
Na 10 porazek w EPL az 6 doznanych z naprawde mocnymi badz topowymi ekipami. To swiadczy o sile zespolu Norwich ktory w pozostalych 24 spotkaniach uznawal wyzszosc porownywalnie silnego rywala tylko 4 razy (i az 3 mecze przegrane tylko roznica 1 gola : 0-1 Castle, 1-2 WBA, 1-2 WHU oraz 0-5 z Fulham). Liczby i wyniki nie klamia - Kanarki pod wodza Chris'a Hughton'a graja dobrze, sa wymagajacym rywalem a to, ze czasem przegrywaja, coz, kazdemu sie zdarza.
Dlatego nie rozumiem do konca niskich kursow na Wigan. Druzyna The Latics na wlasnym obiekcie wygrala ledwo 3 razy z czego warte odnotowania jest, ze w 2 meczach wynik ustalany byl na ich korzysc juz w doliczonym czasie gry (3-2 Reading i Gomez w 90' ; 2-1 Castle i Kone w 90'). W meczach domowych Wigan nie przekonuje a kazde zwyciestwo ktore odniesli na DW Stadium bylo roznica tylko 1 gola, takze rewelacji nie ma.
Na koniec H2H miedzy zainteresowanymi :
http://www.betexplorer.com/soccer/england/premier-league/mutual-matches/?home_id=245&away_id=258&where=0
Odliczajac Club Friendly w 2009 roku obie ekipy spotkaly sie 7 razy i ani razu Wigan nie wygralo. Moze i mogliby sie przelamac wlasnie w sobote - pytanie tylko, czy sa w stanie ? Wedlug mnie nie, bo Norwich na ostatnie 9 spotkan w Premier League ulegl tylko w 2 (i to nie z byle kim bo 0-5 z The Reds i 0-4 z United). Kursy narazie stoja ale moze rusza w dol na gospodarzy - oby.
środa, 27 marca 2013
31.kolejka 2012/2013 cz.1
Sunderland - Man United typ : 1 dnb @ 4.00 3/10 Betsafe
Kursy na United powoli rosna i sa ku temu oczywiste powody - Czerwone Diably wlasciwie sa juz mistrzem Premier League i tylko prawdziwy kataklizm moglby im ten tytul odebrac. Oczywiscie szanse na to zawsze sa, ale w ich wypadku wynosza wrecz minimum z minimum.
Tak na dobra sprawe to United nie do konca oplaca sie wygrywac wszystkie mecze do konca sezonu - nic im to nie da. Moze dac natomiast lidze, jesli Red Devils spuszcza troche z tonu i pozwola zniwelowac delikatnie roznice miedzy goniacymi Citizens i The Blues. Niedosc ze koncowka bedzie bardziej emocjonujaca to liga zarobi wiecej na wpadkach czolowego zespolu EPL.
Czarne Koty maja zdecydowanie o co walczyc - nie wygrali w EPL od 7 spotkan i z 31 punktami nie sa wcale na tak bezpiecznej pozycji jakby sie moglo wydawac. Przy zaleglym meczu Wigan z 27 punktami przewaga Sunderlandu nad spadkowym miejscem wynosi 4 punkty (a przy zwyciestwie w zaleglym meczu The Latics moze to byc tylko 1 punkt). Dlatego Czarne Koty maja poniekad noz na gardle.
Co jest najsmieszniejsze w tym wszystkim - Sunderland nigdy jeszcze nie pokonal Man United w Premier League ! Na 21 spotkan w EPL ani jednego zwyciestwa...
Kursy na United powoli rosna i sa ku temu oczywiste powody - Czerwone Diably wlasciwie sa juz mistrzem Premier League i tylko prawdziwy kataklizm moglby im ten tytul odebrac. Oczywiscie szanse na to zawsze sa, ale w ich wypadku wynosza wrecz minimum z minimum.
Tak na dobra sprawe to United nie do konca oplaca sie wygrywac wszystkie mecze do konca sezonu - nic im to nie da. Moze dac natomiast lidze, jesli Red Devils spuszcza troche z tonu i pozwola zniwelowac delikatnie roznice miedzy goniacymi Citizens i The Blues. Niedosc ze koncowka bedzie bardziej emocjonujaca to liga zarobi wiecej na wpadkach czolowego zespolu EPL.
Czarne Koty maja zdecydowanie o co walczyc - nie wygrali w EPL od 7 spotkan i z 31 punktami nie sa wcale na tak bezpiecznej pozycji jakby sie moglo wydawac. Przy zaleglym meczu Wigan z 27 punktami przewaga Sunderlandu nad spadkowym miejscem wynosi 4 punkty (a przy zwyciestwie w zaleglym meczu The Latics moze to byc tylko 1 punkt). Dlatego Czarne Koty maja poniekad noz na gardle.
Co jest najsmieszniejsze w tym wszystkim - Sunderland nigdy jeszcze nie pokonal Man United w Premier League ! Na 21 spotkan w EPL ani jednego zwyciestwa...
czwartek, 21 marca 2013
WALIJSKI CZOLG, URUGWAJSKA ARMATA CZY LATAJACY HOLENDER - czyli kto po tytul pilkarza roku w Premier League ?
Powoli zblizamy sie do konca sezonu w Premier League. Coz mozna powiedziec o tych rozgrywkach w tym roku - raczej nic nowego. Jak zwykle byla masa emocji, duza ilosc kontrowersji a takze "niespodzianki" ktore sa nieodlaczna czescia tej jakze wyrownanej ligii. Rzec by mozna - wszystko po staremu w kochanej EPL. Naturalna rzecza jest, ze z koncem sezonu zaczynaja wylaniac sie pewne osobowosci (pilkarskie badz tez trenerskie) ktore na mecie beda rywalizowac o miano tego najlepszego. Sprobowalem swoich sil i postanowilem wylonic tego najlepszego sposrod najjasniejszej trojki "brylujacej" po boiskach EPL w tym sezonie.
Na ostatnim schodku podium bez wiekszego wachania umieszczam Luisa Suareza. Dlaczego obecny krol strzelcow EPL przegrywa w sposob znaczacy rywalizacje z Bale'm i RVP ? Z dwoch wzgledow ktore beda u mnie decydujacym czynnikiem - ilosc punktow zdobytych dla swojego zespolu a takze procent strzelonych bramek do oddanych strzalow. Zacznijmy od tego pierwszego. Pod uwage zostaly wziete tylko te spotkania w ktorych bramka strzelona przez Luisa byla na wage "jakichkolwiek" punktow dla Liverpoolu (w nawasie ilosc goli w meczu oraz dodatkowe punkty dla The Reds) :
Lpool2-2City (1gol ; +1pkt)
Sund1-1Lpool (1gol ; +1pkt)
Norw2-5Lpool (3gole ; +2pkty)
Ever2-2Lpool (1gol ; +1pkt)
Lpool1-1Cast (1gol ; +1pkt)
Chels1-1Lpool (1gol ; +1pkt)
AFC2-2Lpool (1gol ; +1pkt)
Lpool3-2Spurs (1gol ; +2pkty)
Prosta suma daje wynik w postaci 10 punktow ktorych The Reds nie mieliby na koncie gdyby nie kunszt snajperski urugwajczyka. Okazuje sie, ze laczna suma bramek na wage punktow to rowniez 10 a wiec kazda z tych bramek warta byla 1 punkt. Procentowo do calosci zdobytych goli przez Suareza w biezacych rozgrywkach (22) daje nam to ok. 45.45% waznosci jego goli dla ukladu w tabeli. Druga ze statystyk to ilosc strzalow na bramke w tym sezonie (za ESPN) a tych urugwajczyk ma az 160 - przy 22 zdobytych golach daje nam to (22/160*100) skutecznosc na poziomie 13.75%. Jak sie dalej okaze sa to niezle, ale za slabe statystyki zeby wskoczyc wyzej niz miejsce na ktorym Suarez jest - zdecydowane 3 miejsce na podium.
Jesli chodzi o tzw. pozycje runner-up to tutaj byl najwiekszy problem ale niestety - statystyki (choc nie wszystko mowiace) to dzis podstawa sukcesu a w tych walijczyk Gareth Bale nie wyprzedza holendra i laduje na 2gim miejscu. Oczywiscie jego wklad w styl i gre Kogutow jest nieoceniony ale niestety to nie wszystko - w futbolu licza sie przede wszystkim bramki i punkty. Wykaz wszystkich spotkan w ktorych Bale mial swoj udzial w dorobku punktowym dla Kogutow jest nastepujacy :
UTD2-3Spurs (1gol ; +2pkty)
Soton1-2Spurs (1gol ; +2pkty)
Spurs2-1Lpool (1gol ; +2pkty)
Norw1-1Spurs (1gol ; +1pkt)
WBA0-1Spurs (1gol ; +2pkty)
Spurs2-1Castle (2gole ; +3pkty)
WHU2-3Spurs (2gole ; +3pkty)
Spurs2-1AFC (1gol ; +2pkty)
Gdyby nie obecnosc walijczyka na boisku Koguty bylyby skromniejsze o 17 puntkow co jest duza iloscia. Okazuje sie, ze Bale ustrzelil rowniez 10 goli (tak jak Suarez) ale ich waga byla o wiele wieksza - kazdy gol wart jest srednio 1.7 punkta. Bale strzelil w tym sezonie jak dotad 16 bramek co daje wysoki procent (10/16*100) 62.5% waznosci bramek dla ukladu w tabeli a oprocz tego przy 126 strzalach na bramke daje to skutecznosc na poziomie (16/126*100) 12.69% co jak na ofensywnego pomocnika jest calkiem dobrym wynikiem.
Od dawna mowi sie glosno o zainteresowaniu mlodym walijskim skrzydlowym takich firm i marek jak chociazby Real Madryt. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego - ten 23-letni pilkarz to przyszlosc swiatowego futbolu a trzeba spojrzec prawdzie w oczy, ze jego talent w Kogutach juz sie nie rozwinie bo ta ekipa jest po prostu dla niego juz za slaba...
I zwyciesca naszego plebiscytu - latajacy holender Robin Van Persie. Trzeba przyznac, ze ma szkocki manager Ferguson nosa do napastnikow pochodzacych z kraju tulipanów i wiatraków. Niegdys spustoszenie i strach sial Van Nistelrooy a teraz popularny RVP "robi robote" dla Czerwonych Diablow. Druzyna z Manchesteru stracilaby naprawde wiele punktow gdyby odjac wazne bramki ktore strzelal dla nich holender :
UTD3-2Ful (1gol ; +2pkty)
Soton2-3UTD (3gole ; +3pkty)
Lpool1-2UTD (1gol ; +2pkty)
Chel2-3UTD (1gol ; +2pkty)
UTD2-1AFC (1gol ; +2pkty)
UTD1-0WHU (1gol ; +2pkty)
Read3-4UTD (1gol ; +2pkty)
City2-3UTD (1gol ; +2pkty)
UTD4-3Cast (1gol ; +2pkty)
UTD2-1Lpool (1gol ; +2pkty)
Spurs1-1UTD (1gol ; +1pkt)
Laczna ilosc 22 punktow jest najwieksza z posrod calej trojki. W tym czasie Latajacy Holender umieszczal pilke w siatce rywala az 13 razy co daje niemal identyczny wynik jaki uzyskal Gareth Bale - kazda wazna bramka holendra dawala 1.69 punkta dla Red Devils. Przy lacznie jak dotad zdobytych 19 bramkach te bardzo istotne 13 daja az 68.42 % waznosci dla sytuacji w tabeli EPL. Najlepiej jednak wypada u RVP statystyka ilosci bramek do oddanych strzalow - przy 103 strzalach na bramke 19 goli daje skutecznosc na poziomie 18.45% co rozklada jego rywali na lopatki (prawie co 5 strzal oddany przez RVP zamienial sie na bramke). Okazuje sie, ze zwyciesca mogl byc tylko jeden, bo napastnik United wygrywa pod kazdym katem rywalizacje ze swoimi poprzednikami.
Jedyne do czego moznaby sie przyczepic odnosnie RVP to fakt, ze gra on w o wiele lepszym zespole niz wymieniona 3-jka. Bez porownania odpowiedzialnosc jaka spoczywa na barkach Suareza czy Bale'a jest o wiele wieksza niz w przypadku RVP gdyz ma on do pomocy chociazby swietnego Wazze czy tak doswiadczonych graczy jak Giggs czy Scholes. To sprawia, ze napewno latwiej gra sie holendrowi wiedzac, ze oczy wszystkich skupione sa nie tylko na nim, ale tez na Rooney'u. Z drugiej strony RVP byl bohaterem letniego okienka transferowego na linii Arsenal-Man United i mozna sie bylo spodziewac wszystkiego po jego 1 sezonie w nowych barwach - zaskoczyl jednak wszystkich swoim zaangazowaniem, oddaniem, walka i ambicja. Nalezy rowniez miec na uwadze, ze holender ma 29 lat przy 26 Suareza i 23 Bale'a i dlatego bez dwoch zdan wygrywa u mnie plebiscyt na gracza roku w EPL.
Interesujace jest natomiast podejscie do tej sprawy bukmacherow, ktorzy wyceniaja ta trojke w nastepujacy sposob (kursy za PaddyPower) :
Gareth Bale 1.44
RVP 4.0
Luis Suarez 6.5
Pytania sa dwa - dlaczego walijczyk i dlaczego tak nisko wyceniany ? Lista ktora powyzej zrobilem i w ktorej wygral RVP jest w miare obiektywna (opiera sie w glownej mierze na statystykach a te sa liczbami, nie podlegaja uczuciom ani sentymentom). Oczywiste jest, ze wygrac moze Gareth i ze wcale nie zostanie wyloniony w drodze obiektywnego glosowania - wkoncu wsrod jury moga byc osoby po proste lubiacego Bale'a i tyle, proste. Dziwi mnie rowniez niski kurs na faworyta ktory w moim odczuciu powinien byc w okolicach 1.80-1.90. Wplyw Bale'a na gre Kogutow jest olbrzymi to fakt ale w tym wypadku chyba przeceniony...
I na koniec do przemyslenia - co takiego moze dac Spurs zwyciestwo Bale'a w tym plebiscycie ? I dlaczego od jakiegos czasu gra Kogutow jest ukladana pod Bale'a (az 126 strzalow na bramke skrzydlowego pomocnika ?! Lennon przy 28 meczach ma ich 26 ; Dempsey jako ofensywny pomocnik w 22 spotkaniach uzbieral 48 strzalow) ? Wszystko wyglada bardzo prosto jak sie dokladnie pomysli - chodzi zapewne o to zeby wywindowac maksymalnie w gore cene za walijczyka. Perspektywiczny, mlody i nieziemsko utalentowany ofensywny skrzydlowy, przyszly (calkiem mozliwe) zdobywca "Premier League PFA Player of the Year" z (jak dotad) 16 bramkami na koncie w Premier League - cena za takiego pilkarza musi byc wieksza niz w normalnych warunkach i okolicznosciach.
Na ostatnim schodku podium bez wiekszego wachania umieszczam Luisa Suareza. Dlaczego obecny krol strzelcow EPL przegrywa w sposob znaczacy rywalizacje z Bale'm i RVP ? Z dwoch wzgledow ktore beda u mnie decydujacym czynnikiem - ilosc punktow zdobytych dla swojego zespolu a takze procent strzelonych bramek do oddanych strzalow. Zacznijmy od tego pierwszego. Pod uwage zostaly wziete tylko te spotkania w ktorych bramka strzelona przez Luisa byla na wage "jakichkolwiek" punktow dla Liverpoolu (w nawasie ilosc goli w meczu oraz dodatkowe punkty dla The Reds) :
Lpool2-2City (1gol ; +1pkt)
Sund1-1Lpool (1gol ; +1pkt)
Norw2-5Lpool (3gole ; +2pkty)
Ever2-2Lpool (1gol ; +1pkt)
Lpool1-1Cast (1gol ; +1pkt)
Chels1-1Lpool (1gol ; +1pkt)
AFC2-2Lpool (1gol ; +1pkt)
Lpool3-2Spurs (1gol ; +2pkty)
Prosta suma daje wynik w postaci 10 punktow ktorych The Reds nie mieliby na koncie gdyby nie kunszt snajperski urugwajczyka. Okazuje sie, ze laczna suma bramek na wage punktow to rowniez 10 a wiec kazda z tych bramek warta byla 1 punkt. Procentowo do calosci zdobytych goli przez Suareza w biezacych rozgrywkach (22) daje nam to ok. 45.45% waznosci jego goli dla ukladu w tabeli. Druga ze statystyk to ilosc strzalow na bramke w tym sezonie (za ESPN) a tych urugwajczyk ma az 160 - przy 22 zdobytych golach daje nam to (22/160*100) skutecznosc na poziomie 13.75%. Jak sie dalej okaze sa to niezle, ale za slabe statystyki zeby wskoczyc wyzej niz miejsce na ktorym Suarez jest - zdecydowane 3 miejsce na podium.
Jesli chodzi o tzw. pozycje runner-up to tutaj byl najwiekszy problem ale niestety - statystyki (choc nie wszystko mowiace) to dzis podstawa sukcesu a w tych walijczyk Gareth Bale nie wyprzedza holendra i laduje na 2gim miejscu. Oczywiscie jego wklad w styl i gre Kogutow jest nieoceniony ale niestety to nie wszystko - w futbolu licza sie przede wszystkim bramki i punkty. Wykaz wszystkich spotkan w ktorych Bale mial swoj udzial w dorobku punktowym dla Kogutow jest nastepujacy :
UTD2-3Spurs (1gol ; +2pkty)
Soton1-2Spurs (1gol ; +2pkty)
Spurs2-1Lpool (1gol ; +2pkty)
Norw1-1Spurs (1gol ; +1pkt)
WBA0-1Spurs (1gol ; +2pkty)
Spurs2-1Castle (2gole ; +3pkty)
WHU2-3Spurs (2gole ; +3pkty)
Spurs2-1AFC (1gol ; +2pkty)
Gdyby nie obecnosc walijczyka na boisku Koguty bylyby skromniejsze o 17 puntkow co jest duza iloscia. Okazuje sie, ze Bale ustrzelil rowniez 10 goli (tak jak Suarez) ale ich waga byla o wiele wieksza - kazdy gol wart jest srednio 1.7 punkta. Bale strzelil w tym sezonie jak dotad 16 bramek co daje wysoki procent (10/16*100) 62.5% waznosci bramek dla ukladu w tabeli a oprocz tego przy 126 strzalach na bramke daje to skutecznosc na poziomie (16/126*100) 12.69% co jak na ofensywnego pomocnika jest calkiem dobrym wynikiem.
Od dawna mowi sie glosno o zainteresowaniu mlodym walijskim skrzydlowym takich firm i marek jak chociazby Real Madryt. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego - ten 23-letni pilkarz to przyszlosc swiatowego futbolu a trzeba spojrzec prawdzie w oczy, ze jego talent w Kogutach juz sie nie rozwinie bo ta ekipa jest po prostu dla niego juz za slaba...
I zwyciesca naszego plebiscytu - latajacy holender Robin Van Persie. Trzeba przyznac, ze ma szkocki manager Ferguson nosa do napastnikow pochodzacych z kraju tulipanów i wiatraków. Niegdys spustoszenie i strach sial Van Nistelrooy a teraz popularny RVP "robi robote" dla Czerwonych Diablow. Druzyna z Manchesteru stracilaby naprawde wiele punktow gdyby odjac wazne bramki ktore strzelal dla nich holender :
UTD3-2Ful (1gol ; +2pkty)
Soton2-3UTD (3gole ; +3pkty)
Lpool1-2UTD (1gol ; +2pkty)
Chel2-3UTD (1gol ; +2pkty)
UTD2-1AFC (1gol ; +2pkty)
UTD1-0WHU (1gol ; +2pkty)
Read3-4UTD (1gol ; +2pkty)
City2-3UTD (1gol ; +2pkty)
UTD4-3Cast (1gol ; +2pkty)
UTD2-1Lpool (1gol ; +2pkty)
Spurs1-1UTD (1gol ; +1pkt)
Laczna ilosc 22 punktow jest najwieksza z posrod calej trojki. W tym czasie Latajacy Holender umieszczal pilke w siatce rywala az 13 razy co daje niemal identyczny wynik jaki uzyskal Gareth Bale - kazda wazna bramka holendra dawala 1.69 punkta dla Red Devils. Przy lacznie jak dotad zdobytych 19 bramkach te bardzo istotne 13 daja az 68.42 % waznosci dla sytuacji w tabeli EPL. Najlepiej jednak wypada u RVP statystyka ilosci bramek do oddanych strzalow - przy 103 strzalach na bramke 19 goli daje skutecznosc na poziomie 18.45% co rozklada jego rywali na lopatki (prawie co 5 strzal oddany przez RVP zamienial sie na bramke). Okazuje sie, ze zwyciesca mogl byc tylko jeden, bo napastnik United wygrywa pod kazdym katem rywalizacje ze swoimi poprzednikami.
Jedyne do czego moznaby sie przyczepic odnosnie RVP to fakt, ze gra on w o wiele lepszym zespole niz wymieniona 3-jka. Bez porownania odpowiedzialnosc jaka spoczywa na barkach Suareza czy Bale'a jest o wiele wieksza niz w przypadku RVP gdyz ma on do pomocy chociazby swietnego Wazze czy tak doswiadczonych graczy jak Giggs czy Scholes. To sprawia, ze napewno latwiej gra sie holendrowi wiedzac, ze oczy wszystkich skupione sa nie tylko na nim, ale tez na Rooney'u. Z drugiej strony RVP byl bohaterem letniego okienka transferowego na linii Arsenal-Man United i mozna sie bylo spodziewac wszystkiego po jego 1 sezonie w nowych barwach - zaskoczyl jednak wszystkich swoim zaangazowaniem, oddaniem, walka i ambicja. Nalezy rowniez miec na uwadze, ze holender ma 29 lat przy 26 Suareza i 23 Bale'a i dlatego bez dwoch zdan wygrywa u mnie plebiscyt na gracza roku w EPL.
Interesujace jest natomiast podejscie do tej sprawy bukmacherow, ktorzy wyceniaja ta trojke w nastepujacy sposob (kursy za PaddyPower) :
Gareth Bale 1.44
RVP 4.0
Luis Suarez 6.5
Pytania sa dwa - dlaczego walijczyk i dlaczego tak nisko wyceniany ? Lista ktora powyzej zrobilem i w ktorej wygral RVP jest w miare obiektywna (opiera sie w glownej mierze na statystykach a te sa liczbami, nie podlegaja uczuciom ani sentymentom). Oczywiste jest, ze wygrac moze Gareth i ze wcale nie zostanie wyloniony w drodze obiektywnego glosowania - wkoncu wsrod jury moga byc osoby po proste lubiacego Bale'a i tyle, proste. Dziwi mnie rowniez niski kurs na faworyta ktory w moim odczuciu powinien byc w okolicach 1.80-1.90. Wplyw Bale'a na gre Kogutow jest olbrzymi to fakt ale w tym wypadku chyba przeceniony...
I na koniec do przemyslenia - co takiego moze dac Spurs zwyciestwo Bale'a w tym plebiscycie ? I dlaczego od jakiegos czasu gra Kogutow jest ukladana pod Bale'a (az 126 strzalow na bramke skrzydlowego pomocnika ?! Lennon przy 28 meczach ma ich 26 ; Dempsey jako ofensywny pomocnik w 22 spotkaniach uzbieral 48 strzalow) ? Wszystko wyglada bardzo prosto jak sie dokladnie pomysli - chodzi zapewne o to zeby wywindowac maksymalnie w gore cene za walijczyka. Perspektywiczny, mlody i nieziemsko utalentowany ofensywny skrzydlowy, przyszly (calkiem mozliwe) zdobywca "Premier League PFA Player of the Year" z (jak dotad) 16 bramkami na koncie w Premier League - cena za takiego pilkarza musi byc wieksza niz w normalnych warunkach i okolicznosciach.
niedziela, 17 marca 2013
PODSUMOWANIE 30.kolejka 2012/2013
Soton - Liverpool typ : 1 dnb @ 3.00 3/10 Bet365
Man United - Reading typ : 2 dnb @ 17.00 1/10 BetVictor
Tottenham - Fulham typ : 2 dnb @ 5.50 3/10 Bet365
Zainwestowane : 7.0
Wygrane : 25.5
Bilans : +18.5
BILANS OGOLNY : +62.875
Man United - Reading typ : 2 dnb @ 17.00 1/10 BetVictor
Tottenham - Fulham typ : 2 dnb @ 5.50 3/10 Bet365
Zainwestowane : 7.0
Wygrane : 25.5
Bilans : +18.5
BILANS OGOLNY : +62.875
30.kolejka 2012/2013 cz.3
Tottenham - Fulham typ : 2 dnb @ 5.50 3/10 Bet365
Koguty wkoncu zaczynaja lapac zadyszke - w lidze przegrali wkoncu po 12 spotkaniach bez porazki a mecz z Interem okazal sie ogolnie 2 porazka z rzedu w przeciagu kilku dni. Cieszy mnie to bardzo bo zapowiadaja sie dzisiaj naprawde niezle zawody na WHL. Ale do rzeczy.
Spurs mierza w top4 ale nie sadze zeby udalo im sie na koniec sezonu tam znalezc. Nalezy rozwazyc jeden fakt - czy Koguty bez Bale'a sa tak samo mocnym zespolem jak z nim ? Odpowiedz jest oczywista, ze nie sa. A przeciez nie od dzis wiadomo, ze zainteresowanie walijczykiem wyraza chociazby taka marka jak Real Madryt. Czy w takim razie Koguty sa w stanie ewentualnie rywalizowac w Champions League jesli latem oslabia sie niesamowicie ? Oczywiscie za Gareth'a wyciagna spora penge od Krolewskich i beda mogli sie wzmocnic ale nigdy nie ma pewnosci czy to zatrybi. W mojej opini miejsce Kogutow jest tuz za top4 i tak tez powinno sie stac w tym sezonie.
Co do samego spotkania Koguty na WHL sa niepokonane od 3 listopada (0-1 z Wigan). Daje to bardzo duzo do myslenia, ze pewna passa powinna sie kiedys skonczyc. Sprawe delikatnie komplikuje fakt, ze Fulham ostatnio gra calkiem przyzwoicie wiec nie mozna tutaj mowic o efekcie "przelamania".
H2H miedzy obiema ekipami to duza przewaga Kogutow jesli chodzi o mecze na White Hart Lane :
http://www.betexplorer.com/soccer/england/premier-league/mutual-matches/?home_id=243&away_id=234&where=0
Na ostatnie 6 spotkan w EPL az 5 padlo lupem Kogutow i raz padl remis. Slaba statystyka zeby grac w kierunku gosci ale to co przemawia do mnie najbardziej to fakt meczu w Mediolanie. Ciezkie 120minutowe zawody musialy pozostawic slad w nogach (oraz glowach - wysoka porazka 1-4 musi bolec) a przeciez minelo ledwo 2 dni z hakiem i mamy juz kolejne "male derby Londynu". Fulham wypoczete, przygotowane i zmobilizowane. Czy to samo mozna powiedziec o Kogutach ? Napewno zmobilizowane ale czy przygotowane pod rywala ? Bo napewno nie wypoczete po trudach wojazy w Lidze Europy.
Koguty wkoncu zaczynaja lapac zadyszke - w lidze przegrali wkoncu po 12 spotkaniach bez porazki a mecz z Interem okazal sie ogolnie 2 porazka z rzedu w przeciagu kilku dni. Cieszy mnie to bardzo bo zapowiadaja sie dzisiaj naprawde niezle zawody na WHL. Ale do rzeczy.
Spurs mierza w top4 ale nie sadze zeby udalo im sie na koniec sezonu tam znalezc. Nalezy rozwazyc jeden fakt - czy Koguty bez Bale'a sa tak samo mocnym zespolem jak z nim ? Odpowiedz jest oczywista, ze nie sa. A przeciez nie od dzis wiadomo, ze zainteresowanie walijczykiem wyraza chociazby taka marka jak Real Madryt. Czy w takim razie Koguty sa w stanie ewentualnie rywalizowac w Champions League jesli latem oslabia sie niesamowicie ? Oczywiscie za Gareth'a wyciagna spora penge od Krolewskich i beda mogli sie wzmocnic ale nigdy nie ma pewnosci czy to zatrybi. W mojej opini miejsce Kogutow jest tuz za top4 i tak tez powinno sie stac w tym sezonie.
Co do samego spotkania Koguty na WHL sa niepokonane od 3 listopada (0-1 z Wigan). Daje to bardzo duzo do myslenia, ze pewna passa powinna sie kiedys skonczyc. Sprawe delikatnie komplikuje fakt, ze Fulham ostatnio gra calkiem przyzwoicie wiec nie mozna tutaj mowic o efekcie "przelamania".
H2H miedzy obiema ekipami to duza przewaga Kogutow jesli chodzi o mecze na White Hart Lane :
http://www.betexplorer.com/soccer/england/premier-league/mutual-matches/?home_id=243&away_id=234&where=0
Na ostatnie 6 spotkan w EPL az 5 padlo lupem Kogutow i raz padl remis. Slaba statystyka zeby grac w kierunku gosci ale to co przemawia do mnie najbardziej to fakt meczu w Mediolanie. Ciezkie 120minutowe zawody musialy pozostawic slad w nogach (oraz glowach - wysoka porazka 1-4 musi bolec) a przeciez minelo ledwo 2 dni z hakiem i mamy juz kolejne "male derby Londynu". Fulham wypoczete, przygotowane i zmobilizowane. Czy to samo mozna powiedziec o Kogutach ? Napewno zmobilizowane ale czy przygotowane pod rywala ? Bo napewno nie wypoczete po trudach wojazy w Lidze Europy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)